szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie, czyjaś "strategia wzrostu" polega na selfie czy na 10 000 słowach esejów filozoficznych. oczywiście są różne grupy odbiorców dla różnych rodzajów treści i twórców treści. jeśli odbiorcy twojej treści nie są tymi samymi odbiorcami, którzy głównie angażują się w pikantne sesje zdjęciowe, to kogo to obchodzi? i tak nie przekonałbyś ich swoimi esejami, więc skup się na znalezieniu odpowiedniej grupy odbiorców dla tego, co wprowadzasz na świat ✌️